Lubię ten stan: tyle pomysłów na nowe dziergadła, kilka jednocześnie pozaczynanych i wiele kolorowych perspektyw przede mną :) I wszystko chciałabym pokazać Wam naraz, ale hamuję się... Bo co pokazywałabym Wam później? Mogę jedynie zapowiedzieć, że będzie wiosennie i słonecznie, bardzo kolorowo i chwilami lekko koronkowo ;)
Uwielbiam koronki. Uwielbiam stroić w nie całe mieszkanie. A dzisiaj będzie o koronkach w niebiańskich kolorach :)
Jakiś czas temu w obwoźnym second handzie na naszym czwartkowym bazarku zakupiłam kilka szydełkowych serwetek wykonanych z grubego, jasno - turkusowego kordonka. Serwetki bardzo szybko zamieniły się w kłębki, a z tych powstał bieżnik oraz kilka małych podkładek do kompletu.
Bardzo marzy mi się taki duży, pełnowymiarowy, koronkowy obrus w takim właśnie kolorze. Chodzi mi także po głowie delikatny, pudrowy róż... Sama nie wiem, który kolor lepszy - najlepiej obydwa ;)Myślę, że w niedługim czasie będę starała się to marzenie spełnić ;)
Pozdrawiam
Ewela