Pomysł powstawał spontanicznie w czasie dziergania. Kombinowałam, przykładałam, prułam, łączyłam - aż w końcu wyklarowała się ostateczna koncepcja.
Romantyzm koca przejawia się w bielach, beżach i lekkich, ażurowych kwadracikach.
Wielką przyjemność sprawiło mi dzierganie tego koca - właśnie ze względu na te nieoczywiste połączenia i kolorów i wzorów.
Dokończenie go zajęło mi trochę czasu - tym bardziej niecierpliwie czekałam na efekt końcowy. I muszę przyznać, że bardzo mnie zadowolił.
Pozdrawiam
Ewela
bardzo sympatyczny pled:-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny pled!
OdpowiedzUsuńŚliczny pledzik. Bardzo pogodny i milutki:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
Śliczny ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny ;)
OdpowiedzUsuńcudny ! !
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy efekt uzyskałaś :)
OdpowiedzUsuńRrrany, Ewelina, ja też tak chcę! Jesteś Czarodziejką! :-) Piękny!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! I do świeczek pasuje :)
OdpowiedzUsuńCudowny pled!!! Radosny:))
OdpowiedzUsuń