środa, 14 października 2015

Jesienne skarby


Jesień to taka pora roku, która obdarowuje nas hojnie różnego rodzaju dobrami. Obok jabłek i orzechów włoskich mnie najbardziej interesują te mniej jadalne - przynajmniej dla ludzi ;)



Uwielbiam ogniste barwy, jakimi zawsze raczy nas październik. Mają one na celu głównie odstraszanie wszelakich żarłocznych owadów, ale nas - ludzi przyciągają jak magnes.


Bardzo, ale to bardzo marzyłam o słoju pełnym kasztanów. Codziennie więc, przy okazji spacerów z Frankiem wybierałam trasy, przy których rosną kasztanowce. I uwierzcie mi - pomimo tego, że po drodze mijam może z 5 okazałych drzew do domu wracam z góra trzema sztukami... Nie wiem co jest tego powodem, ale najbardziej podejrzane, obok dzieciaków i wiewiórek są miejskie ptaszyska. Ostatnio przyłapałam taką jedną bestię jak uciekała w popłochu z kasztanem w dziobie. No więc ja muszę się pocieszać pojedynczymi sztukami ;)






Pozdrawiam Was ciepło!
Ewela

3 komentarze:

  1. Piękne jesienne kolory!
    A kasztany pewnie dzieciaki wyzbierały:)

    Miłego dnia, Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas w szkole jest akcja zbierania kasztanów może u Was też??
    Piękne zdjęcia
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. ale zazdroszczę,ja do robótek mam dwie lewe ręce,,już tyle razy próbowałam..

    OdpowiedzUsuń