Na jesienne spacery :)
Pozdrawiam!
Ewela
sobota, 31 października 2015
środa, 28 października 2015
Jesienna zmiana poduch
Pomyślałam, że czas na zmianę na naszej kanapie :)
Lekkie koronki zastąpiły trochę bardziej zwarte wzory ;)
Poszewki powstały trzy, ale poduch z powodu chwilowej awarii jest tylko dwie ;)
Jakiś czas temu udało mi się także upolować moje wymarzone cotton ballsy w kolorze niebieskim. I to gdzie? W Biedronce! :D
Tak się cieszę, że nas salon powolutku nabiera przytulności i charakteru - także za sprawą moich dziergadeł ;) Marzę jeszcze tylko o wielkim lustrze nad kanapą i stylowej lampie podłogowej z materiałowym abażurem z frędzlami ;) Ale powolutku... Dzięki takiemu urządzaniu na raty przyjemność z każdego drobiazgu trwa dłużej i każdy z nich jest bardziej doceniany :)
Pozdrawiam Was przytulnie ;)
Ewela
sobota, 24 października 2015
środa, 21 października 2015
Plany planami...
No bo zaplanowałam sobie, że wydziergam ze Zpagetti wielki kosz. Kosz ów miał stanąć obok kanapy i pomieścić wszelkiego rodzaju pledy i koce, coby zawsze były pod ręką.
I tak dziergałam, prułam, dziergałam... Aż w końcu z jednego wielkiego kosza wyszło kilka mniejszych ;) Niestety okazało się, że Zpagetti nie jest najlepszym rozwiązaniem na duży kosz.
Co w koszykach będę przechowywała? Ano pewnie ze dwa dostanie się Frankowi, coby miał gdzie trzymać swój dobytek w postaci grzechotek i innych dziecięcych drobiazgów. A w pozostałe ja zapakuję włóczki :)
Ale nie poddałam się :) W niedługim czasie zaopatrzę się w odpowiednią ilość sznurka i dalej będę walczyła o duży kosz :)
Szydełkowe misiaki, które widzicie na zdjęciu powyżej są prezentem dla Franka od Kasi z bloga Moja Fantazja i w rzeczywistości są jeszcze piękniejsze niż na fotografii.
Pozdrawiam Was ciepło!
Ewela
I tak dziergałam, prułam, dziergałam... Aż w końcu z jednego wielkiego kosza wyszło kilka mniejszych ;) Niestety okazało się, że Zpagetti nie jest najlepszym rozwiązaniem na duży kosz.
Co w koszykach będę przechowywała? Ano pewnie ze dwa dostanie się Frankowi, coby miał gdzie trzymać swój dobytek w postaci grzechotek i innych dziecięcych drobiazgów. A w pozostałe ja zapakuję włóczki :)
Ale nie poddałam się :) W niedługim czasie zaopatrzę się w odpowiednią ilość sznurka i dalej będę walczyła o duży kosz :)
Szydełkowe misiaki, które widzicie na zdjęciu powyżej są prezentem dla Franka od Kasi z bloga Moja Fantazja i w rzeczywistości są jeszcze piękniejsze niż na fotografii.
Pozdrawiam Was ciepło!
Ewela
poniedziałek, 19 października 2015
Wyniki rozdawajki
Ja dzisiaj tak na szybciora. Frekwencja w candy nie powaliła mnie, ale dzięki temu każda z Was miała większe szanse :) Girlandy do wygrania były dwie - jedna szara, druga fioletowa. Pierwsza osoba, która do mnie napisze będzie mogła wybrać kolor :)
No więc zwyciężczyniami zostały: Panna Mysia oraz Ola Em :)
Gratuluję i czekam na Wasze adresy :)
Pozdrawiam
Ewela
No więc zwyciężczyniami zostały: Panna Mysia oraz Ola Em :)
Gratuluję i czekam na Wasze adresy :)
Pozdrawiam
Ewela
sobota, 17 października 2015
Co w szydełku piszczy, czyli weekendowa zajawka.
Duże projekty zaczynają się od małych kółeczek...
Które powolutku powiększają się ;]
Pozdrawiam
Ewela
Które powolutku powiększają się ;]
Pozdrawiam
Ewela
środa, 14 października 2015
Jesienne skarby
Jesień to taka pora roku, która obdarowuje nas hojnie różnego rodzaju dobrami. Obok jabłek i orzechów włoskich mnie najbardziej interesują te mniej jadalne - przynajmniej dla ludzi ;)
Uwielbiam ogniste barwy, jakimi zawsze raczy nas październik. Mają one na celu głównie odstraszanie wszelakich żarłocznych owadów, ale nas - ludzi przyciągają jak magnes.
Bardzo, ale to bardzo marzyłam o słoju pełnym kasztanów. Codziennie więc, przy okazji spacerów z Frankiem wybierałam trasy, przy których rosną kasztanowce. I uwierzcie mi - pomimo tego, że po drodze mijam może z 5 okazałych drzew do domu wracam z góra trzema sztukami... Nie wiem co jest tego powodem, ale najbardziej podejrzane, obok dzieciaków i wiewiórek są miejskie ptaszyska. Ostatnio przyłapałam taką jedną bestię jak uciekała w popłochu z kasztanem w dziobie. No więc ja muszę się pocieszać pojedynczymi sztukami ;)
Pozdrawiam Was ciepło!
Ewela
sobota, 10 października 2015
środa, 7 października 2015
Na chłodne jesienne wieczory
Co prawda jestem osobą, której raczej jest ciepło niż zimno. Co prawda mieszkamy w bloku a w naszym mieszkaniu jest raczej za gorąco niż za chłodno. Ale gdy przychodzi czas jesienno - zimowy czuję potrzebę chociażby wizualnego ocieplenia swojego otoczenia. Wtedy pojawiają się świece w zatrważającej ilości i wszelkiego pokroju, poduchy i poduszki. Zawsze też musi się wydziergać jakiś miły i miękki pled :)
Kolory nie zostały wybrane przypadkowo, bo pled miał się wpasować w oprawę kolorystyczną salonu, w którym królują jasno niebieskie ściany, niebieskie dodatki oraz żółta kanapa :)
A jaki jest Wasz przepis na jesienno - zimowe ocieplenie domu?
Pozdrawiam
Ewela
Kolory nie zostały wybrane przypadkowo, bo pled miał się wpasować w oprawę kolorystyczną salonu, w którym królują jasno niebieskie ściany, niebieskie dodatki oraz żółta kanapa :)
A jaki jest Wasz przepis na jesienno - zimowe ocieplenie domu?
Pozdrawiam
Ewela
sobota, 3 października 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)