środa, 9 grudnia 2015

Mikołaj z odzysku.

Taki właśnie mnie tego roku odwiedził :) I był to najwspanialszy Mikołaj, jakiego spotkałam ;)



Zainspirowana licznymi zdjęciami i pomysłami wymarzyłam sobie stolik kawowy z pnia. Tak się złożyło, że akurat planowaliśmy wizytę u brata mojego małżonka. I tak oto spod polsko - białoruskiej granicy do Legionowa pod Warszawą trafił pień. Niestety nie zrobiłam zdjęć "przed", bo przemiana jest naprawdę imponująca :) Ale zręczne ręce i szlifierka mojego małżonka dokonały cudu :)




Stolik dostał także kółka i nową powłokę, która miała być niebieska, w rzeczywistości wyszła szaro - srebrna a na zdjęciach wygląda jak szaro - brązowa. Trochę szkoda, że nie wyszło tak, jak pokazywał wzornik farby, ale i tak jestem bardzo szczęśliwa, bo stolik prezentuje się naprawdę świetnie a przy tym jest bardzo praktyczny i oryginalny :)



Drugą Mikołajkową niespodzianką była wizyta na targu staroci. I to gdzie? W moim własnym mieście! Pięćset metrów od mojego bloku! Okazało się, że bazar rzeczy zbędnych, który w każdą pierwszą niedzielę miesiąca odbywa się na miejskim targowisku przeistoczył się w regularny targ staroci! I na owy targu Mikołaj podsunął mi pod nos dwie rzeczy: emaliowany dzbanuszek w czerwonym kolorze, który zasili moją kuchenną kolekcję emalii oraz stary syfon z niebieskiego szkła.



Z syfonem wiąże się pewna historia, anegdota może bardziej... Jakiś czas temu odwiedziłam targ staroci na warszawskim Kole. Wtedy upolowałam tam dwie buteleczki apteczne, które sobie spokojnie stoją w kuchni ;)



Oprócz tego moją uwagę przykuł właśnie taki niebieski, szklany syfon. Była gotowa wydać na niego cały mój miesięczny budżet, czyli 100 zł. Ale gdy zapytałam o jego cenę i usłyszałam odpowiedź aż otworzyłam usta z wrażenia! Pan, który nie sprawiał wrażenia osoby znającej się na przedmiotach wartościowych zażyczył sobie za niego 300 zł! Chyba ów Pan szukał osoby naiwnej lub chciał go wcisnąć jakiemuś zagranicznemu turyście... Ja za swój, identyczny i w bardzo dobrym stanie zapłaciłam po wytargowaniu się 15 zł... Podobne, tylko w gorszym stanie ( połamany górny plastik ) można było kupić za 10 zł... Skąd taka rozbieżność cenowa...? Ja tam się może nie znam na handlu ;]

Miłego dnia!
Ewela

5 komentarzy:

  1. Wspaniały stolik - doskonale pasuje do Twojego mieszkania :-)
    Cudowności upolowałaś na targu staroci :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Stolik jest rewelacyjny!!!Fantastyczne rzeczy upolowałaś.Pozdrazwiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Super zdobycze , brawo ;)
    Pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion :) ♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdraszczam tych cudowności :)

    OdpowiedzUsuń