środa, 2 grudnia 2015

Listopadowy pled.


Zamarzyły mi się kolory delikatniejsze. Może to wpływ listopada i jego nostalgicznego klimatu?



I z tej całej nostalgii powstał pled. Początkowo miał być jednolity - beżowy. Jednak przypadkiem zaplątał się kawałek włoczki fioletowej i tak już zostało :)



Pled powstawał około miesiąca, głównie z powodu tego, że co chwila do głowy wpadały mi nowe, niecierpiące zwłoki pomysły ;)


Ostatecznie udało się go ukończyć jeszcze w listopadzie, dlatego też oraz ze względu na jego nostalgiczne barwy nazwałam go " Listopadowym pledem".





Pozdrawiam
Ewela

6 komentarzy:

  1. I pięknie wyszedł:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, Ty to chyba masz szydełko jakoś na stałe umocowane do dłoni:) ja nie nadążam za Tobą, co chwila coś nowego i to w taaakich rozmiarach!!:) Podziwiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny! Przepiękne kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń