Czy chodzi o zareklamowanie i pokazanie szerszej publiczności tego co robię? Na pewno też.
Czy może o nawiązanie interakcji z ludźmi, którzy mają podobne zainteresowania, hobby czy zajmują się podobnymi rzeczami? I tego też na pewno trochę jest :)
A może chodzi o to, żeby udowodnić coś sobie? Żeby poczuć, że to co się robi komuś się podoba i ma sens, że jest doceniane? Na pewno :)
A może chodzi o moją własną satysfakcję? Bo włączając swojego bloga mogę chociaż na pozór spojrzeć na te rzeczy jakby z zewnątrz i czasami uśmiechnąć się do siebie i pomyśleć: " Kurde, nawet to ładnie wygląda!" :)
Wszystkie te powody przenikają się i granica pomiędzy nimi jest bardzo płynna, bo tak naprawdę jeden wypływa z drugiego, drugi łączy się z trzecim a pierwszy wynika z trzeciego ;)
A Wy? Jakie macie odczucia co do Waszego blogowania? Po co to robicie? W czym tkwi sedno satysfakcji z Waszego blogowania?
Pozdrawiam Was słonecznie i trzymam kciuki za każdy z Waszych blogów, niezależnie od tego z jakich powodów jest pisany ( oczywiście w ramach ogólnie przyjętych norm społecznych! ) ;]
Ach, czy ty cudze myśli czytasz? Dokładnie takie same kwestie chodzą mi po głowie i jak na razie jednoznacznej odpowiedzi nie znalazłam. Jedno jest pewne, bez bloga, nawet 0,001 tego co robię nie powstałaby, a więc ten powód chyba już wystarczy :-)
OdpowiedzUsuńTak, to także jest bardzo ważny powód :) Ale jest też odwrotność tego: bez tego co robimy nie powstawałyby blogi ;)
UsuńPozdrawiam!
Przychylam się do ostatniego powodu. Mój blog jest bardzo młody, ale póki co, uwielbiam go. Choć na Twój patrzy się z większą przyjemnością, jest taki kolorowy a przez to radosny.
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam prowadzić bloga zupełnie przez przypadek. A co mi to daje... Blog to takie moje okienko na świat, dzięki któremu poznaję nowych fajnych ludzi i rozwijam/poszerzam swoje rękodzielnicze zainteresowania.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :-)
Długo się nosiłam z pomysłem założenia strony, ale po co jak są blogi.Cel chwalipięctwo. Chciałam pokazać swoje prace szerszemu gronu i poddać je ocenie (to nie wychodzi na blogach bo krytykę nie często spotykam, albo w ogóle) A ile się nauczyłam!!!! Jak się ma bloga to przegląda się inne i człowiek uczy się, podpatruje, dyskutuje. No i te emocje... "mam! mam! pierwszy komentarz itd...
OdpowiedzUsuńKochana Ty swój masz żeby cieszył oko i duszę.
Cieszę się, że te wszystkie myśli powstały w Twojej głowie i że zdecydowałaś się działać i założyć bloga. Chętnie podglądam Twoje prace i mocno trzymam za Ciebie kciuki! Mój blog powstał z potrzeby stworzenia prywatnej przestrzeni, przyłączenia się do tej świetnej babskiej społeczności, zbierania inspiracji, dzielenia się myślami, zmobilizowania się do działania.. jednego powodu nigdy nie będzie, to szereg różnych wątków, które się nieustannie przeplatają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :-)
PS. Fajny kapeć! :-)