Podjęłam rękawicę rzuconą przez Ulę, która prowadzi cudownego bloga Sen Mai. Koniecznie
zaglądajcie do Uli - znajdziecie u niej wiele praktycznych rad, dotyczących blogowania :)
Dzisiaj jest dzień pierwszy z pięciu. Ula postawiła przed nami zadanie wypisania najpiękniejszych słów.
Skoncentrowałam się na samym brzmieniu słów, pomijając ich znaczenie :) Oto moje słowa:
A czy Wy macie słowa, które w jakiś szczególny sposób lubicie używać albo, których dźwięk przyprawia Was o dreszcze? :)
Pozdrawiam
Ewela
Hmm wiatrak to też dla mnie wspaniałe słowo...
OdpowiedzUsuńJa też lubię latarnia, miś, drzewo, koc, herbata, gołąb, mlecz, liście, truskawka, piasek....
:))
Pozdrawia ;)
Koc i herbata - marzę teraz o tym! :)
UsuńPozdrawiam!
gadzina! hahaha tak kiedyś rzuciłam tym słówkiem i mój syn teraz chodzi i powtarza, że jest "mała gadzina" :D
OdpowiedzUsuńNo i czy nie jest to słodkie?? :D
UsuńPozdrawiam!
Gadzina? Kojarzy mi się z określeniem złego człowieka ;)
OdpowiedzUsuńPoniekąd tak jest :) Ale ja lubię go używać żartobliwie i odrobinę pieszczotliwie :)
UsuńPozdrawiam!
To prawda, że są słowa które lubimy bez względu na ich znaczenie po prostu za to, że są. Moje to wiosna, truskawki, mama, szarlotka, muszelka:-) :-) :-) Pozdrawiam i całuski ślę:-)
OdpowiedzUsuńMuszelka mi się podoba :)
UsuńPozdrawiam i ściskam mocno z mojego zakurzonego, małego światka ;]
"Gadzina" może brzmieć nawet lekko pieszczotliwie. Dreszcze mam natomiast przy słowie "filiżanka".
OdpowiedzUsuń"Gadzina" podoba mi się za to, że brzmi jednocześnie lekko pogardliwie i właśnie pieszczotliwie :) Bardzo lubię takie słówka :)
UsuńPozdrawiam!
Twoja lista mnie nie zachwyciła, ale zdjęcie już tak! Piękne!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jednak obraz, który tworzą Twoje słowa :).
Skoncentrowałam się na słowach, które uwielbiam ze względu na ich brzmienie, nie wnikając w ich znaczenie :)
UsuńDziękuję za miłe słowa i odwiedziny :)
Pozdrawiam!
pachnący karmel to jest to :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńPozdrawiam!
żuczek to przeurocze słowo :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100 %!
UsuńPozdrawiam!
Karmel jest fajne :-)
OdpowiedzUsuńTakie ciągnące się ;]
UsuńPozdrawiam!
Też mam żuczka! Ciekawa ta Twoja lista, słowa gadzina często używam, czasem gadziną jest mój kot, mąż, a czasem brat:)
OdpowiedzUsuńHehe :) Gadziny nauczył mnie mąż. I często używa tego sformułowania tak jak Ty :) ja też czasami bywam gadziną ;)
UsuńPozdrawiam!
Żuczek, tak mówiła moja teściowa do swojego męża, urocze jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńDo mnie tak właśnie mówi mój małżonek i bardzo mi się to podoba :)
UsuńPozdrawiam!