Dlatego też często dokonuję remanentu swoich zasobów a następnie zabieram się za włóczkowy recykling. Czyli w skrócie - pruję i dziergam na nowo :)
Ostatnio potrzebowałam sporo niebieskiej włóczki na mój boho pled do sypialni.
Sporą jej część uzyskałam prując dwie poszewki na poduszki, z których pozostały mi takie oto kółeczka.
Kółeczka też postanowiłam wykorzystać.
I takim oto sposobem powstało kolorowe, bawełniane poncho w kolorach idealnych na letnie wieczory :)
Mam nadzieję, że będzie się dobrze nosiło ;)
Pozdrawiam kolorowo!
Ewela
Wow! So beautiful!
OdpowiedzUsuńMasz rację że trzeba wykorzystywać resztki czy pruć niepotrzebne wytwory :) A poncho jest prześliczne! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorowe ponczo.Super kolorystyka.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne ponczo :-) Piękne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Świetny pomysł! Poncho jest przepiękne i świetnie odzwierciedla Twój styl :-) Wiesz, jakoś nie myślałam o tym, że miłośnik szydełkowania może utonąć pod ciężarem wszystkich swoich prac, ale faktycznie.. chyba nie ma wyjścia, jak puszczać je w świat albo właśnie przerabiać. A nie żal pruć? Toż to tyle pracy... Uściski dla Ciebie! :-)
OdpowiedzUsuń