Torby ze zpagetti już gotowe, ale o tym będzie kiedy indziej ;) Przyznaję, że spieszyłam się, ponieważ w niedzielę mam mały kiermasz w Serocku na Zalewem Zegrzyńskim a jestem teraz trochę zajęta mieszkankiem - ale o tym też będzie innym razem ;)
Tymczasem po torbach pozostały resztki, a że resztek było za mało coś konkretnego, to powstały takie oto drobiazgi - nazwałam je "wieszajami", gdyż nadają się tylko do wiszenia ;]
Pozdrawiam kolorowo!
Colorfull regards for you!
♥ very beautiful!
OdpowiedzUsuńNawet ze śmieci i resztek można wyczarować piękne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńEkspresowe miałaś tempo z torbami! Zresztą wszystkie szydełkowe wytworki robisz w takim tempie :)))) Resztkowce fajnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńNo przyznaję tempo zawrotne, kiedy Ty to wszystko robisz i jeszcze takie fajne "wieszaje" zrobiłaś, bardzo pomysłowe, kolorowe i dekoracyjne:)) Pozdrawiam słonecznie:))
OdpowiedzUsuńJeden kiermasz za drugim - gratuluję! :-) Wieszaje urocze, przypominają mi łapacze snów.. Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuń