Zgodnie z tytułem dzisiejszego posta chciałabym dzisiaj podzielić się z Wami moimi przemyśleniami. Brzuch rośnie, czuję już "trzepotanie skrzydeł motyla" w nim - innego bardziej trafnego określenia tego uczucia nie znajduję :) W związku z tym stanem nachodzą mnie różne myśli. Pierwsza jaka przychodzi mi do głowy jest taka, że nie spieszy mi się do porodu. Nie wiem, czy to dobrze, ale z różnych rozmów z różnymi kobietami wnioskuję, że każda z nich chciała jak najszybciej zobaczyć ten swój największy skarb. Nawet mój małżonek mówi, że on to już chciałby, żeby dzidziuś się urodził.
Ja uważam, że ciąża to najpiękniejszy stan, w jakim może przebywać kobieta. Dlatego też nie chciałabym uronić ani chwili z tych dziewięciu miesięcy. Chciałabym to przeżyć bardzo świadomie, nacieszyć się rosnącym brzuszkiem i coraz bardziej odczuwać jak porusza się w nim dzidziuś. Nie ukrywajmy, że także chciałabym korzystać z przywilejów, ogólnej pobłażliwości oraz opiekuńczości, że strony najbliższych, które niesie on za sobą. I przeżywając to wszystko, chcę się dobrze przygotować na przyjście nowej istotki na świat.
Jakie Wy miałyście, macie lub zamierzacie mieć odczucia związane z tym stanem? Czy czułyście wielkie zniecierpliwienie i nie mogłyście się doczekać porodu, czy przeżywałyście to w sposób podobny do mnie?
Pozdrawiam
Ewela
Dużo odpoczywaj i ciesz się tym stanem :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta girlanda , jest przesłodka , chyba najładniejsza jaką u Ciebie widziałam :D
Dużo zdrówka dla dwojga :)
Dziękuję Kochana :) I gratuluję publikacji w Moim Mieszkaniu :) :*
Usuń:) pozdrawiam Was serdecznie!! Niechaj każda chwila w tym stanie będzie wyjątkowa:) korzystaj z przywilejów póki jeszcze możesz:))
OdpowiedzUsuńUtulenia cieplutkie ślę:)
Dziękuję! :*
Usuńja w związku z tym ze leżałam z 9 msc ciąży 7 czasami nachodziła mnie myśl żeby sobie samej zrobić cc :D
OdpowiedzUsuńa tak poważnie odliczyłam każdy dzień do rozwiązania :)))
powodzenia :-)
O kurka! To mogłoby być ciekawe i jedyne w swoim rodzaju doświadczenie - pełna desperacja ;)
UsuńPozdrawiam!
Zgadzam się z Tobą w 100 % - to wyjątkowy czas i nigdy już nie będzie tak samo :-) Ciesz się każdą chwilą :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Taki mam zamiar :)
UsuńPozdrawiam!
Ja swoją ciążę (córa ma teraz ponad 20 miesięcy) wspominam wspaniale...cudny stan, a ruchy maleństwa i kopniaczki najpiękniejsze...uwielbiałam też jak moja mała miała czkawkę bo wówczas cały brzuszek mi "skakał" :) , Pod koniec ciąży uwielbiałam leżeć całymi godzinami, głaskać się po brzuchu i oglądać seriale np. całe sezowny "gry o tron" czy "Kości" obejrzałam....teraz mi tego brakuje :) Ciesz się tymi chwilami i zapamiętuj jak najwięcej chwil, kopniaczków bo później się za nimi tenskni....W dniu wypisu po porodzie wychodziałam w ubraniach z przed ciąży i mi brzuszka już wówczas brakowało....
OdpowiedzUsuńPs. nie czytaj za dużo o porodach na necie, nie słuchaj koleżanek i innych ...ja popełniłam ten błąd i bałam się porodu a okazał się lekki, mambardzo miłe wspomnienia i mąż także a bał się być ze mną :)
Pozdrawiam i ściskam mocno
Aneta
Ja czekam, aż będę czuła jak dzieciaczek już tak konkretnie zacznie szaleć w brzuchu :) Dziękuję za te piękne słowa :)
UsuńPozdrawiam
Ewela